no podstawowe i może pokuszę się o rozszerzony angielski, ale babka mówi mi, że nikt nie zdaję rozszerzonych języków, bo nie mamy takich warunków jak lo.
w sensie mniej godzin i mniej robimy.
chciałam też podstawowy niemiecki, ale to już w ogóle podobno miernie.
musiałabym od 1 klasy szkoły średniej chodzić na dodatkowy niemiecki.
żadna geografia czy coś tam mi niepotrzebne.
chociaż nie mam co się tak upierać przy dodatkowych przedmiotach, bo ja mam jeszcze egzamin zawodowy z zasad żywienia i technologii.
qqqppp: co to sa nerkowce, brzmi groznie? :p
orzechy.
