Witajcie. Dziś chciałabym poruszyć pewien temat, mam nadzieję, że to dobry dział, bo w końcu religia jest związana z kulturą i obyczajami. Interesuję się zjawiskami paranormalnymi i niewyjaśnionymi duchownymi ''sprawami''... Od pewnego czasu zaczęłam się zastanawiać co ta na prawdę istnieje po śmierci? Czy jest tak jak uczono nas na katechezie, niebo, piekło i czyściec? Czy da się zapobiec przed dostaniem się do piekła? Czy Bóg potrafi wybaczyć grzechy, gdy człowiek obieca poprawę i przeprosi za wszystkie winy z całego serca? Pewnie każdy z nas zastanawia się jak tam jest... Czytałam kilka artykułów o śmierci klinicznej i większość osób, które to ją przeżyło wypowiadają się, że widzą tunel z jasnym, odbijającym się światłem, lecz naukowcy twierdzą, że to wina obumierających komórek w mózgu. Co wy o tym sądzicie? Może znacie kogoś, kto przeżył śmierć?
W ogóle interesuje mnie jak podchodzicie do tego typu spraw, czy wierzycie w Boga, próbujecie być dobrymi ludźmi? Czy z kolei macie gdzieś to wszystko i myślicie, że nic nie ma po śmierci... ? Ja sądzę, że każdy z nas powinien wziąć się za siebie, bo nie znamy dnia i godziny naszej śmierci, tego nie da się uniknąć. Co się stanie, gdy staniemy na łożu śmierci, a będziemy mieli mnóstwo grzechów, których nie zdążyliśmy się pozbyć poprzez ciągłe odkładanie spowiedzi?
Co tak na prawdę czeka nas po śmierci? To pytanie powinien zadać sobie każdy z nas, by uświadomić sobie jak kruche jest życie, należy cieszyć się każdym dniem, nie wybiegać daleko w przyszłość, nie odkładać czegoś w nieskończoność...
Chętnie porozmawiam na ten temat
Zapraszam do dyskusji
lista tematów
Śmierć kliniczna strona 6 z 7
Konto usunięte: śmieszy mnie to, że ktoś próbuje krytykować czyjąś religię nie wiedząc o niej podstawowych rzeczy. jeśli nie wiesz podstwaowych rzeczy na dany temat, odpuść sobie wypowiadanie swych mądrych opinii :] dziękuję za uwagę, ide uczyc sie do matury, do zobaczenia w niebie :D
Twoja wiedza na temat religii chrześcijańskiej jest ograniczona o czym Ci udowodniłam kilka stron wcześniej. Więc może sama skorzystać ze swoich rad ?

dobra bez zbędnych napinek bo się pogniewamy
po za tym cześć z was jest chyba nowa a część to zdarzy wyjadacze ale z tego co widzę i jedno i drugie nie wie tego że tematy o religii, aborcji, homoseksualizmie to tematy bez dna i żadna ze stron nigdy nie dojdzie do konsensusu
...Ignorance is bliss...
Konto usunięte: Jest w Biblii Chrześcijańskiej i jest o niej mówione i w kościele i na katechezie. A to o czymś świadczy czyż nie ?
proszę Cię, nie ośmieszaj się jeszcze bardziej!!!!!!!
RexMundi: dobra bez zbędnych napinek bo się pogniewamy
po za tym cześć z was jest chyba nowa a część to zdarzy wyjadacze ale z tego co widzę i jedno i drugie nie wie tego że tematy o religii, aborcji, homoseksualizmie to tematy bez dna i żadna ze stron nigdy nie dojdzie do konsensusu
i przybył jeden sprawiedliwy :D
Więc :
Raz :'Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników to osoby z zaburzeniami własnej osobowości' Terry Pratchett.
Dwa : W takim razie wytłumacz moją niewiedzę na ten temat i odpowiedź mi na pytanie ,które mnie nurtuje : Po co w CHRZEŚCIJAŃSKIEJ Biblii Stary Testament ?

Trzy : Póki co to Ty się ośmieszasz

Każdy wierzący człowiek siebie okłamuje. Bóg staje się substytutem dla myślenia.
Konto usunięte: po co? bo mogę:) ale czy gdzieś napisałam, że ci co nie wierzą w Boga są źli i gorsi? czy rzucam w kogoś kamieniami za to że nie wierzy? po prostu wyrazam swoje poglądy, ewentualnie odpieram ataki na nie
Błąd. Nie możesz. Jakbyś uważnie czytała to co napisałem, to obecne stanowisko KK w kwestii tolerancji wobec osób niewierzących jest jasne - nie możesz przekonywać innych do swojej wiary, ponieważ oni sami muszą odnaleźć boga i 'wejść na właściwą ścieżkę życia'. Poniżej i we wcześniejszych wypowiedziach uciekasz się do marnego argumentu: 'ja się znam lepiej, a Ty gorzej, zatem dyskusja nie ma sensu'. Jak widać sama nie znasz swojej wiary. Zatem zastosuj się do własnej rady i wracaj do książek. Znaczy jednej książki, tej która mówi Tobie jak ma żyć, ale widać nie czytałaś jej dokładnie :))
Konto usunięte: no wybacz... myślisz ze sie zamykamy w jaskiniach io nie przyjmujemy zadnych informacji poza Biblią? helooł
Masz problemy ze zrozumieniem tej prostej metafory? Jest gorzej niż myślałem.
Konto usunięte: no rozwalasz mnie :D przecież to miałam na myśli. pisząc o efekcie cieplarnianym chciałam nawiązać do tego że naukowcy pomylili sie określając wielkie kataklizmy no powiedzmy o kilkaset lat.
Zapomniałem nałożyć czapki pozwalającej czytać w myślach. Litości.
Konto usunięte: weim, i przyjmuje to do wiadomości że sa księża którzy potrafią odpychać od wiary i od kościoła, to smutna rzeczywistość, ja na szczescie się z takimi nie spotkałam jeszcze. btw kiedy ostatnio byłes w kościółku ;> bo wiedz, że kościół też się zmienia, tak jak i nauka
Kościół się zmienia? Jedynie adaptuje do rzeczywistości, aby ratować owieczki, które go utrzymują. Z każdym rokiem liczba wiernych maleje i bardzo dobrze. Niech ten wasz kościół w końcu umrze.
Konto usunięte: Tylko nie zdziw się, jak kiedyś spotkasz się z czymś czego Ty ani Twoje mądre księgi, ani mądrzy naukowcy nie będą mogli wyjaśnić! życzę Ci jak najlepiej :]
Kolejny raz pokazujesz, że nie potrafisz czytać. Napisałem, że nauka szuka rozwiązań, niczego nie przyjmuje za pewnik. Nauka rozwija się z każdym kolejnym dniem i są tysiące rzeczy, których nie da się wyjaśnić. Tylko kiedy ludzie nauki szukają rozwiązań, to ludzie Tobie podobni widzą boga i tak od dwóch tysięcy lat. Stoicie w miejscu.
Konto usunięte: do ogółu: śmieszy mnie to, że ktoś próbuje krytykować czyjąś religię nie wiedząc o niej podstawowych rzeczy. jeśli nie wiesz podstwaowych rzeczy na dany temat, odpuść sobie wypowiadanie swych mądrych opinii :]
Na to już odpisałem wyżej.
"Czemu widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: "Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku", podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego." Łk 6, 41-42
:))
No i? Kościół to ściema, nie chodzę bo nie chce mi się słuchać głupot które gada ksiądz zboczeniec. Wierze jednak, że jak umrzemy spotka nas to o czym piszą w Biblii.
Konto usunięte: Moim zdaniem nie trzeba się bać śmierci, po śmierci czeka nas życie o którym nawet nie marzymy!
No na pewno.
Konto usunięte: Nie oceniaj książki po okładce. Nie muszę chodzić do kościoła by mieć wiarę. A żałosne jest to jak wypowiadasz się na forum (:
Automatycznie nie żyjesz według dekalogu co jednoznacznie wskazuje na to jaka z Ciebie KATOLICZKA. Pseudo oczywiście. Chciałam zauważyć ,że nie każdy ksiądz mija się z powołaniem ,więc dla mnie absurdem jest twierdzić ,że jest się wierzącym ale nie praktykującym bo (uwaga!) KSIĄDZ ...
Nazwę to czystą hipokryzją z Twojej strony. I tak powinno się nazywać ludzi Twojego pokroju.
To co ja wypisujesz jest potwierdzone dowodami, Wasza wiedza 'chrześcijan' jest ograniczona. Wierzycie tylko w to co jest opisane w Biblii - często nawet nie myśląc logicznie i racjonalnie. Ponadto jasno wynika ,że przeczycie sami sobie. Co łatwo zauważyć poniektórych wypowiedziach. ;)
Konto usunięte: No i? Kościół to ściema, nie chodzę bo nie chce mi się słuchać głupot które gada ksiądz zboczeniec. Wierze jednak, że jak umrzemy spotka nas to o czym piszą w Biblii.
Pseudo chrześcijanin na pewno się tam nie dostanie. Więc licz na piekło.

Konto usunięte: Powiedz mi coś, gdzie jest piękno i harmonia oraz te wszystkie cuda w raku. Co sprawia, że komórki zmienią się nagle w śmiercionośny przerzut i zniszczą resztę komórek w zdrowym ciele? Wiesz? Nie. Bo pragniesz myśleć o płatkach śniegu, motylach i innych pięknych rzeczach, zamiast o cierpieniu, chorobach i śmierci. Gdzie wtedy jest Twój bóg? I daruj sobie gadkę o próbach i innych simsopodobnych rzeczach, gdyż ona mi się już przejadła w tego typu dyskusjach.
Powiem Ci jedno, że kilka lat temu straciłam rodziców... Byłam zła na siebie i przede wszystkim na Boga, że odebrał mi to, co uważałam za najważniejsze... Odwróciłam się od niego i żyłam własnym życiem, z dnia na dzień, zupełnie nie wybiegając w przyszłość... Tylko takie życie było bez sensu, nic mi się nie układało, życie umykało mi jak piasek przez palce i nawróciłam się, bo doszło do mnie, że tak już musiało być... i to niczyja wina, nie warto kogoś obarczać czyjąś śmiercią
RexMundi: dobra bez zbędnych napinek bo się pogniewamy
po za tym cześć z was jest chyba nowa a część to zdarzy wyjadacze ale z tego co widzę i jedno i drugie nie wie tego że tematy o religii, aborcji, homoseksualizmie to tematy bez dna i żadna ze stron nigdy nie dojdzie do konsensusu
W takich tematach każdy ma poglądy i można by dyskutować bez końca... Ale dyskutować, a nie się kłócić i przeciągać na swoją stronę ;)