No to ktoś mi doradził, żebym spróbował przelać na papier swoje uczucia.
Teraz jestem w kropce, nigdy nie pokażę tego osobie którą kocham ale chce się z kimś podzielić.
Tu jestem anonimowy dlatego mi łatwiej.
Czekam na komentarze
"Pati"
Chciałbym Ci powiedzieć,
Jak bardzo mi Cię brakuje,
Jak czuję się samotny,
Nie czując Twej bliskości.
Moje serce i dusza krwawi,
Bo ktoś wyrwał ich część,
Która jest teraz daleko i niewraca,
nie będzie znów jednym.
Moje myśli są tylko przy Tobie,
Przy tym szczęściu które mi dałaś,
Lecz zabrano mi je, zgasło,
Jak płomień świecy, która mnie ogrzewała.
Teraz jest mi zimno,
Więc zakładam tysiąc masek,
Które ogrzewają moje ciało,
Lecz dusza zamrza w otchłani samotności.
Ból i cierpienie jest z każdym dniem coraz większe,
Nowe dni, nowe maski - coraz większe cierpienie,
Dlaczego życie i szczęście tak łatwo się wali?
A tak ciężko wszystko odbudować, Czemu?
Dlaczego nie można wszystkiego naprawić?
Żyć jak wcześniej, tylko mądrzej?
Razem, jakgdyby nigdy osobno,
Zawsze razem iść.
Może dlatego, że zawsze byłem sam...
Może jutro przyniesie słodki koniec...???
To co czuję strona 1 z 2
Mam być szczery?
Ten wiersz jest jak większość takich wierszy , doskonały na anorektyczek z bulimią.
A wiesz dlaczego?
Bo jak się czyta to prostota i zero własnej intencji twórczej daje efekty wymiotne.
Jest to kolejny wiesz z serii hot 15 jak Cię loffciam z tymi samymi słowami tylko ułożonymi w inne zdania i rymy.
Napisz coś z jajem i własnymi uczuciami, a gówno na pograniczu brawo czy wierszyków z blogów,
nieszczęśliwa miłość??? ojjjj no wiersz taki powiedzmy... melancholijno-utopijny, ale plus dla Ciebie za sam pomysł..... Facet piszący dla kobiety wiersze to skarb
masz racje..więc jak chce się wiersze jakieś dobre pisać trza troszkę przyłożyć się do tego..
Piszę to mając nadzieje, że ona kiedyś natknie się na to i przeczyta.
Nie jestem żadnym pisarzem ani osobą, która tworzy, są to moje jedyne uczucia, które spisałem na kartkę...
To co czuję c.d.
Ciągle pragnę Cię zobaczyć,
Pragnę jak dawniej przytulić do piersi,
Chwycić Twoją dłoń i już nigdy jej nie puścić,
Chcę móc spojrzeć na twe niebieskie oczy
I widzieć ich blask, który sprawiał,że
Stawałaś się coraz bliższa memu sercu,
Stałaś się jego częścią.
Chciałbym sprawić, że
Na Twojej twarzy znów pojawił się uśmiech,
Który w kąt odgonia wszystko co złe, każdy smutek i ból.
Twoje dłonie zawsze były ciepłe,
Ich dotyk był dla mnie niczym tchnienie wiatru,
które ogrzewało nie tylko moje ciało ale i duszę.
Twoje włosy były podkreśleniem Twej urody,
Zazwyczaj chowałaś je, żeby "nie przeszkadzały",
lecz gdy je rozpuszczałaś to właśnie wtedy widziałem całą Ty,
a gdy patrzyłaś na mnie spod nich i uśmiechałaś się do mnie,
widziałem w tobie anioła, który dał mi tyle szczęścia
Ile mogłem sobie tylko wymarzyć.
Ty dałaś mi bardzo dużo, a ja?
Ja chciałem Ci dać wszystko, lecz Ty nie chciałaś nic...
Chodź ten już jest biały to już lepiej , ale dalej używasz banalnych słów.
Próbuj zastępować słowa bardziej wyrafinowanymi.
to to powiedz...
chciałbym, ale co???? nie mogę???
nie rozumiem.
po pierwsze "nie wraca"
po drugie to zdanie jest bez sensu.
kompletny idiotyzm.
trochę lepszy fragment, ale porównaniu z rzędu najprostszych jakie można było wymyślić.
teraz jest mi zimno
więc zakładam sweter
chciałbym móc się kimnąć
przytulić kobietę...
to by miało jakiś sens, a nie jakieś otchłanie samotności...
gdzie dusza w otchłani samotności???
ból istnienia

zamiast pisać takie bzdury trzeba było wziąć się w garść i pokazać, że jest się facetem, nie dupą marynowaną.
szczerze jakbym był dziewczyną, a facet przysłałby mi taki list, to bym pomyślał/a, że niezły frustrat z niego...
niczym guma do żucia
dąży do wyplucia...
jak balon
pękając
w mych ustach...
tak pusta.
taki sobie wierszyk napisałem właśnie.
można czytać wersami od dołu. (jak ktoś lubi)
Egzekutor nick Ci pasuje xD
Każdego dnia,
Za oknem widzę mgłę,
W oddali odbija się światło latarni,
A ja cały czas szukam szczęścia w tej ciemności.
Wierzę, że ujrzę iskrę,
Iskrę, która rozpali we mnie nowe ognisko szczęścia.
Wierzę, że ten ogień palić będzie się wiecznie.
Mój bardzo stary , chyba z rok ma:
Gdy zamykam oczy nocą wciąż widzę Ciebie,
Lecz nazwałem Cie kuwą wychodzą z siebie.
Kolejna noc , kolejna godzina, kolejna minuta,
Czy kolejna okazja do mnie zapuka.
Straciłem wszystko , i na nowo odbudowałem,
lecz powoli swoje życiu zrujnowałem.
Ile jeszcze chemikaliów wlewanych w gardło,
Czy moje życie już tak nisko upadło.
Zabłąkana dusza szukająca współczucia,
szukająca szczerego uczucia.
Czy specyfiki odmulające , mój mózg błąkające,
prowadzą mnie do dobrze czy na manowce.
Psychodelicznie silny, zawsze ten winny,
naprawdę inny za bardzo naiwny.
Ponoszący przeszłości krzywdy,
Jedności skomplikowanie inny.
Nie znający prawdy o swoim życiu,
błądzący w narkotykach i piciu.
Nie boje się już śmierci ,
podrażam losami własnej ścieżki.
Noc która mnie spłodziła ,
jednocześnie mnie zabiła
mnie się podoba. Sama troszkę piszę, ale nie jestem na tyle odważna żeby moją poezję komukolwiek pokazać ;) Brawo za odwagę:brawo:
:brawo:
Często wydaje nam się,
Że nasz los jest ustalony z góry,
Że nie możemy go zmienić,
Że możemy go jedynie przyjąć,
Że nie jesteśmy w stanie go zmienić.
Lecz nie jest to prawda,
Nasza przyszłość jest tam,
Tam daleko za mgłą,
Nie widać jej wyraźnie,
Ale to MY jesteśmy jej twórcami,
To MY wybieramy ścieżkę...