Konto usunięte: Nie będę żałować jak na niego pójdę?
Tak.
Konto usunięte: byłby ktoś tak uprzejmy żeby mi go streścić?
Niedoszła (ona powiedziała nie, najciekawszy wątek w tym filmie, zupełnie nie wyjaśniony) para narzeczonych zajeżdża do wynajętej willi gdzie mieli za pewne spędzić upojną noc.
Nagle do drzwi i okien zaczynają walić nieznajomi. Stopniowo coraz bardziej natarczywie. W końcu pojawiają się w domu i zaczynają ganiać głównych bohaterów to z nożami to z czymśtam. Na łbach mają głupie maski (2 sztuki) i worek na kartofle (1 sztuka). Ogólnie są tak straszni, że z żalu można się ich pobać. Co by im głupio nie było, że takich debili z siebie robią.
Oczywiście uwięziona para panikuje, umiera ze strachu i robi wszystko, żeby 'oblężenie' trwało jak najdłużej. W przerwach między ziewaniem naliczyłem 183 sposoby na jakie mogli pokonać napastników albo zwyczajnie spier***olić z tego domu. M.in. było to nacisnąć klamkę, wyjść i pójść.
Powiem tylko tyle, że o ile spodziewałem się lipy bo nie lubię takich filmów, to nie aż takiej. Ale banda siedzących przede mną gnojków-krejzolków, wyraźnych fanów takich produkcji po projekcji uznała zgodnie, że nuuda i 'trzeba było iść na fryzjerów'. To chyba mówi za siebie.