Ehe.. Wiecie co, ten "dom woskowych ciał". Zrażała mnie do niego ta Paris Hilton, ale zessałam sobie..
end..
obejrzałam 1h 11min i mam dosyć.
Jakiś poryty on jest. Ta Hiltonówka nie gra tam jakieś głównej roli.
Ogólnie poryty film, pierwszy na jakim naprawdę chciało mi się wymiotować

Dzisiaj
na pewno nie obejrzę go do końca..